Tak właściwie jest to wariacja temat cannelloni, robione trochę w stylu lasagne. Na wyczucie. Dużo próbowania, dorzucania wszystkiego, co ma się pod ręką.
Składniki:
opakowanie makaronu cannelloni
500g mięsa mielonego z indyka
dwie cebule
marchewka
dwa pomidory
pomidory w puszce
kilka zielonych oliwek
przyprawa do kuchni włoskiej (ja użyłam tej do spaghetti napoli, bo innej nie miałam)
sól
pieprz
250g sera żółtego
250g sera żółtego
Sos beszamelowy:
pół kostki masła
trzy kopiaste łyżki mąki
1l mleka
gałka muszkatołowa
sól
pieprz
Cebulkę i marchewkę kroimy w kostkę, dusimy na patelni. Kiedy cebula się zeszkli, dodajemy mięso i podsmażamy. Gdy mięso się zrumieni, dodajemy pomidory z puszki i przyprawy. Dusimy około 10 minut (bez przykrycia). Na koniec dodajemy pokrojone w kostkę pomidory i oliwki. Wyłączamy gaz.
Jeżeli nadzienie będzie za rzadkie, możemy je zagęścić bułką tartą.
Sos beszamelowy: w rondelku rozpuszczamy masło, wsypujemy mąkę i dokładnie mieszamy. Powstaje nam zasmażka, bardzo ważne jest, żeby jej nie spalić. Wyłączamy gaz i dolewamy mleko. Intensywnie mieszamy, aby nie było grudek. Doprowadzamy do wrzenia. Doprawiamy solą, pieprzem i gałką muszkatołową.
Brytfannę smarujemy masłem. Na jej spód lejemy warstwę sosu beszamelowego o grubości około 0,5cm. Rurki makaronu faszerujemy przygotowanym i przestudzonym farszem i układamy w brytfannie. Pozostałym nadzieniem smarujemy warstwę cannelloni. Na koniec polewamy wszystko resztą beszamelu i wstawiamy na godzinę do nagrzanego do 180stopni piekarnika. Po tym czasie posypujemy cannelloni serem i trzymamy w piekarniku do jego roztopienia. Smacznego!
Jeżeli nadzienie będzie za rzadkie, możemy je zagęścić bułką tartą.
Sos beszamelowy: w rondelku rozpuszczamy masło, wsypujemy mąkę i dokładnie mieszamy. Powstaje nam zasmażka, bardzo ważne jest, żeby jej nie spalić. Wyłączamy gaz i dolewamy mleko. Intensywnie mieszamy, aby nie było grudek. Doprowadzamy do wrzenia. Doprawiamy solą, pieprzem i gałką muszkatołową.
Brytfannę smarujemy masłem. Na jej spód lejemy warstwę sosu beszamelowego o grubości około 0,5cm. Rurki makaronu faszerujemy przygotowanym i przestudzonym farszem i układamy w brytfannie. Pozostałym nadzieniem smarujemy warstwę cannelloni. Na koniec polewamy wszystko resztą beszamelu i wstawiamy na godzinę do nagrzanego do 180stopni piekarnika. Po tym czasie posypujemy cannelloni serem i trzymamy w piekarniku do jego roztopienia. Smacznego!
7 komentarze:
Mm... Uwielbiam cannelloni. Sama nigdy nie robiłam, ale z tego przepisu muszą wyjść boskie :)
uwielbiam makarony! i wszelkie wariacje na ich temat :-)
cannelloni nigdy nie jadlam i widze, ze wiele tym trace! takze koniecznie musze zrobic :-)
Oj tak, koniecznie. To chyba moje ulubione danie :D
Ja też kocham makarony, wygląda smakowicie :)
Obserwuję i też zapraszam do obserwowania mojego bloga :)
Muszę kiedyś zrobić, uwielbiam wszelakie makarony:D
Świetne danie! Aż ślinka cieknie :)
Prześlij komentarz