Ciasto "czekoladowa krówka" jest idealne dla wielbicieli czekolady. Ciągnący się, lepki środek zwieńczony słodką, przepyszną polewą to idealny poprawiacz nastroju, lekarz złamanego serca i towarzysz, coraz zimniejszych już, wieczorów. Jest ciężkie, więc jeden kawałek nasyci nawet największego smakosza. Przepis podchodzi z książki "Nigella gryzie", jest jednak trochę zmodyfikowany. Nigella piecze dwa blaty i przekłada je kremem, ja jeden, a krem jest tylko na wierzchu. Jestem przekonana, że w obydwu przypadkach smakuje wyśmienicie.
Składniki:
na ciasto:
400 g mąki
250 g cukru
100 g jasnego cukru muscovado lub innego cukru trzcinowego (w ostateczności może być zwykły, biały cukier)
50 g najwyższej jakości kakao
2 łyżeczki proszku do pieczenia
1 łyżeczka sody
1/2 łyżeczki soli
3 jajka
150 ml kwaśnej śmietany (np. 18%)
1 łyżka ekstraktu waniliowego (lub 2 łyżki cukru wanilinowego)
175 g rozpuszczonego i przestudzonego masła
125 oleju kukurydzianego lub innego oleju roślinnego
300 ml zimnej wody
na polewę (robiłam z połowy składników, stąd takie dziwne proporcje):
88 g gorzkiej czekolady (zawartość kakao min. 70%)
125 g miękkiego masła
138 g cukru pudru
0,5 łyżki ekstraktu waniliowego (lub łyżka cukru wanilinowego)
Piekarnik rozgrzewamy do 180 stopni.
Formę o średnicy 20 cm smarujemy masłem i wykładamy papierem do pieczenia. W dużym naczyniu mieszamy razem mąkę, cukry, cukier wanilinowy (jeśli używamy go zamiast ekstraktu waniliowego), kakao, sól, proszek i sodę. W innym naczyniu miksujemy jajka, śmietanę i ekstrakt waniliowy. Używając miksera, dokładnie mieszamy razem rozpuszczone masło i olej, a następnie łączymy je z wodą. Dodajemy jednocześnie wszystkie suche składniki i miksujemy na niskich obrotach. Po dodaniu jajek ucieramy, aż wszystkie składniki się połączą, a następnie przelewamy do formy.
Pieczemy ciasto przez 1 h 15 min (do chwili, gdy patyczek wbity w ciasto będzie suchy po wyjęciu). Następnie pozwalamy im przestygnąć w formach (ok. 15 min), po czym wyjmujemy i studzimy całkowicie.
Czekoladę na polewę rozpuszczamy w kąpieli wodnej lub w kuchence mikrofalowej. Pozwalamy jej ostygnąć.
W innej misce ucieramy masło, aż stanie się miękkie i kremowe, dodajemy przesiany cukier puder i ucieramy, aż masa stanie się lekka i puszysta. Potem dodajemy ekstrakt waniliowy (albo cukier wanilinowy) i czekoladę i ucieramy dalej na gładką, błyszczącą masę.
Powstałą polewą smarujemy ciasto z każdej strony. Gotowe, smacznego!
18 komentarze:
pieknie wygląda
przygarniesz mnie na kawałek, błaaaaaagam ! :)
Już wiem, jakie ciasto będzie u mnie królowało w jesiennie wieczory :)
Powaliłaś mnie na kolana tym ciachem! *.*
NA prawdę grzesznie wygląda :D
Pięknie się prezentuje z polewą, a smak zapewne niebiański, bo ciężkie, wilgotne ciasta czekoladowe nie mogą smakować inaczej :)
uwielbiam czekoladowe ciacha!
te wygląda obłędnie *-*
o kurcze...wygląda idealnie!
ja uwielbiam Nigellę i jej przepisy! nie są może najzdrowsze, ale z pewnością najpyszniejsze (:
Zajrzałam i.... aż ślinka mi cieknie :) chętnie bym zjadła kawałeczek tego rozpustnie pysznego ciasta..... Zapraszam częściej do siebie :)
Mniam, prawdziwa czekoladowa rozpusta!
Rzeczywiście warte grzechu! Wpadam na kawałek ;)
zdecydowanie niebanalnie wygląda :)
Wygląda znakomicie! *.*
Grzechu warte będzie pasowało do czarnej jak diabeł kawy . ;)
Bogato czekoladowe, rewelacja! :)
Obłędne :) Po zjedzeniu kawałka takiego ciasta świat od razu wydaje się lepszy :)
Wygląda obłędnie! Super przepisy na blogu :)
Prześlij komentarz