Dzisiejsze ciasto to ciasto urodzinowe. Pleśniak. Najlepszy na świecie, niewysoki, słodki, warstwowy i delikatny; zawsze się udaje. W moim domu jest od zawsze.
stąd
PLEŚNIAK
Składniki:
4 jajka
250 g margaryny
3 szkl. mąki
1 szkl. cukru
2 łyżki kakao
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
1/2 zapachu arakowego lub rumowego
słoik dżemu niskosłodzonego z czarnej pożeczki
(lub uduszone jabłka jak na szarlotkę (ok. 1-1,5 kg) ew. z dodatkiem cynamonu jeżeli ktoś lubi; polecam też powidła śliwkowe)
Przesiać mąkę, zagnieść z żółtkami, dodać posiekaną margarynę, proszek do pieczenia i cukier. Zagnieść ciasto.
Podzielić go na 3 częśći. Pierwszą rozwałkować na dnie blachy, posmarować dżemem. Drugą zagnieść z kakao i zapachem po czym schłodzone, zetrzeć na tarce na dżem.
Pozostałe 4 białke ubić z łyżeczką cukru i rozsmarować na ciemnym cieście. Na pianę zetrzeć pozostałą, schłodzoną część ciasta.
Piec ok. 50 min w 180 stopniach, kontrolując wierzch ciasta. Jeżeli będzie zbyt ciemny, przykryć folią.
9 komentarze:
Pamiętam jak Twoja mama kiedyś zrobiła, omnomnomnom :>
U mnie też kilka dni temu gościł pleśniak (ja go jednak nazywam "skubańcem":-)) ale pod każdą nazwą jest tak samo pyszny:-)
A ja nie lubię tego ciasta, ale ładnie i pysznie wygląda :D
Też czekam na lato! :)
jedno z moich ulubionych ciast ;-)
Super ten pleśniak, od dłuższego czasu zabieram się na jego zrobienie. Musze w końcu zrobic
Pozdrawiam i zapraszam do mnie.
moich też, jest przepyszne! :)
Uwielbiam pleśniak! Twój wygląda wspaniale :)
ooo rany uwielbiam to ciasto! A tak rzadko mam szanse je zjeść...
Nigdy w życiu go nie jadłem, wygląda super!
Prześlij komentarz